12 listopada o godz. 19.05 na kanale TVP Wilno będziemy mieli okazję obejrzeć wyjątkową premierę telewizyjnego spektaklu Polskiego Teatru „Studio” w Wilnie opartego na dramacie Sławomira Mrożka „Dom na granicy”.

Poniżej:

wywiad ze strony TVP Wilno

pełna lista realizatorów i wykonawców

zobacz także zdjęcia Ričardasa Grigasa

Reportaż z planu w TVP Wilno

Rozmowa z Edwardem Kiejzikiem, reżyserem teatralnym spektaklu.

Kamila Daszkiewicz: Jak powstał pomysł na nagranie właśnie spektaklu telewizyjnego zamiast tradycyjnego spektaklu z widzami?

Edward Kiejzik: Tak naprawdę to nie był akurat pomysł nowatorski, bo spektakl „Dom na Granicy” w wykonaniu naszego teatru powstał w 2009 r. Wtedy ten spektakl reżyserowaliśmy wspólnie z moją mamą, Lilią Kiejzik, i była to moja praca dyplomowa na Litewskiej Akademii Muzyki i Teatru. Sam pomysł wystawienia tego tytuł Sławomira Mrożka nie był przypadkowy, albowiem po wydarzeniach w Gruzji w 2008 r. zwróciłem uwagę na ten utwór i tak poszło. Wtedy ten spektakl grany był 3 lata i wziął udział w kilku festiwalach, a głównym jego osiągnięciem był udział w Festiwalu R@PORT 2012, gdzie obejrzał go sam Sławomir Mrożek, z którym mieliśmy dyskusję na temat jego sztuki i myśli głównej tego spektaklu, co chyba mnie zainspirowało, by jeszcze bardziej wgłębić się w ten utwór.

Natomiast pomysł danego spektaklu telewizyjnego o takim tytule pierwotnie był nieco inny. Miał to być film teatralny przypominający wydarzenia historyczne z 1939 r. w Polsce i tego się trzymaliśmy. Koncepcja zmieniła się po 24 lutego. Po Rosyjskiej agresji na Ukrainę uświadomiłem sobie raz jeszcze, jak głęboki jest ten utwór Mrożka, jak historia w dziwny sposób zatacza znowu krąg wokół tytułowego domu. 

Czy podczas nagrań nie brakowało aktorom widzów? Podobno widzowie są bardzo ważną częścią tradycyjnego spektaklu? 

Na pewno brakowało, ale ponieważ aktorzy, szczególnie ci doświadczeni, wiedzą, że grają do kamery, nie sprawiło to większych trudności. Oczywiście, emocja przekazana przez aktora grającego na żywo zawsze jest ciekawsza, bo niepowtarzalna. Aktor grający na żywo wspólnie z widzem przeżywa emocje, razem reagują na to, co się dzieje w trakcie spektaklu. Teatr telewizji ma nieco inną formę, nie wymaga od aktora od razu zrobienia całej sceny z pełną, niepowtarzalną emocją, ale mimo wszystko jest to dla niego wyjątkowe doświadczenie. Kamera wyłapuje każdy popełniony błąd i go zapisuje, ale jeśli mówimy o teatrze, to stwierdzam, że widz zawsze jest ważny, albowiem to dla niego aktor gra.

Ile czasu potrzeba na stworzenie takiego spektaklu? Kiedy zaczęły się pierwsze próby? 

Sama myśl o ponadczasowości zdarzenia, która ma miejsce w spektaklu, była już zrealizowana podczas premiery teatralnej w 2009 r., w związku z czym po 24 lutego 2022 r. zostało nam, realizatorom, twórcom, czyli scenografom, kostiumografom i innym, tylko ją uwypuklić. Można tak powiedzieć, że ubraliśmy tę samą myśl Sławomira Mrożka w szaty pasujące do dzisiejszych wydarzeń.

W związku z tym praca z aktorami trwała niedługo, gdyż teksty oraz sytuacje mieliśmy gotowe. Próby, a raczej czytania i analiza tekstu, trwały z różnymi przerwami parę tygodni, a próby generalne to dwa dni i tyle, jak przed każdą sceną filmową. Tak naprawdę więcej czasu poświęciliśmy scenografii, której pomysłodawczynią była Julia Ciurupa studiująca na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jej propozycja nadała temu spektaklowi bardzo ponurych, a zarazem absurdalnych kolorów, metaforycznych zdarzeń i poczucia, że tytułowy dom jest zbudowany z papieru, czyli łatwopalny, tymczasowy, a może nawet kruchy… jak cały nasz realny świat.

Największe wyzwania, które spotkały ekipę podczas przygotowań tego spektaklu telewizyjnego to…?

Śmiało mogę stwierdzić, że przygotowania, nie te formalno-papierkowe, a realne przygotowania do filmowania odbyły się bez zbędnych problemów. Tym razem wystąpiłem w roli reżysera i temu poświęciłem najwięcej uwagi, natomiast wszystkie administracyjne i techniczne prace, jak zwykle z sukcesem, wykonał kierownik produkcji, producent, człowiek orkiestra w naszych produkcjach dla TVP Wilno – Mirosław Bieraza wraz z zespołem. Jak zwykle nie zawiedli.

Wyzwania są zawsze. Najważniejsze, by obok byli ludzie, którzy wspólnie przez te wyzwania przechodzą i mają chęć w zaangażowany sposób tworzyć daną produkcję. Jednym z takich ludzi jest Dariusz Pawelec, znany w Polsce reżyser Teatru Telewizji i realizator telewizyjny, obok którego czuliśmy się bezpieczni i który podzielił się swoim doświadczeniem, dzięki któremu dopieścił tę produkcję.

Dlaczego właśnie temat wojny na Ukrainie? Czy nie macie wrażenia, że ludzie już są przesyceni tym tematem, a dodatkowo bardzo świadomi tego, co się dzieje i pragną obecnie skupić się na rzeczach bardziej pozytywnych i też takich, na które mają większy wpływ?

Utwór Mrożka „Dom na granicy” jest uniwersalnym utworem, pokazującym, jak częstokroć bywało w historii tego czy innego „domu” w różnych epokach. Niestety, temat dzisiejszy jest prawie dokładnym odzwierciedleniem historii sprzed 80 lat, kiedy dwóch tyranów dzieliło Europę. Dzisiaj na Ukrainie mamy powtórkę z historii. Pamiętajmy też, że właśnie takie myślenie, że nie mamy wpływu na pewne wydarzenia, doprowadziło ludzkość np. do Holokaustu. Myślenie w sposób tylko konsumpcyjny i tylko pozytywny sprawia, że ludzie wkładają różowe okulary i żyją tylko dla własnej przyjemności, nie widząc prawdziwego zagrożenia, prawdziwego problemu i realiów. Milczenie wobec zła jest faktycznym przyzwoleniem na nie, a człowiek nie powinien tak czynić, ze złem się walczy i my jako teatr pokazujemy i walczymy w sposób twórczy, mówiąc o tym wprost ze sceny czy ekranu. Człowiek zawsze ma wpływ na to, co się dzieje wokół niego, tylko musi reagować adekwatnie. No, a trzecia teza jest taka, że musimy znać historię swojego narodu i państwa, często ją analizować, by w przyszłości nie popełniać błędów lub unikać ich w takiej ilości. Poza tym teatr zawsze był i pozostaje zwierciadłem, często krzywym, ale jednak zwierciadłem problemów dnia obecnego. Jeśli w teatrze zaczniemy grać tylko dla rozrywki, to przestaniemy być teatrem, a tylko teatralizowaną grupą popkulturową. Polski Teatr „Studio” w Wilnie w swoim repertuarze ma wystarczająco rozrywkowych spektakli, zarówno scenicznych, jak i telewizyjnych.

Czytając koncepcję reżyserską, nasunęło mi się pytanie, jakie emocje ten ekranizowany spektakl powinien wywołać u zwykłego widza? Po przeczytaniu koncepcji, ja, jako zwykły człowiek, odczułam strach, obawę i niepewność. Czy taki jest cel tego spektaklu? Jakie refleksje powinien wywołać?

Chcę powiedzieć, jako reżyser tego spektaklu telewizyjnego, że poprzez symbolizm tekstu Sławomira Mrożka, surrealizm scenografii i kostiumów niemówiących o konkretnych miejscach, epokach czy wydarzeniach mówimy o świecie, który jest taki, na jaki zasłużyliśmy. To, co się dzieje teraz, jest konsekwencją działań ludzi. Więc jeśli Pani odczuwa strach i niepokój, jest to prawdziwa emocja, którą chcemy pokazać. Jest to emocja dnia obecnego. Niepewność, o którą Pani pyta, jest przecież obecna wszędzie, dookoła nas, więc zadajmy pytanie sobie, czy my, oszukując siebie poprzez udawanie, że wszystko jest piękne, pozytywne, „wesołe”, tak naprawdę pozbędziemy się niepewności, czy ten problem jednak się w nas nasili. Myślę, że niestety to drugie… Jakie refleksje powinien wywołać? Ano właśnie: czy uciekając od prawdy, daleko dobiegniemy?

Foto: Ričardas Grigas

Dom na granicy wg Sławomira Mrożka

Reżyseria teatralna: Edward Kiejzik, Reżyseria filmowa i zdjęcia: Dariusz Pawelec, Kierownik artystyczny: Lila Kiejzik, Scenografia: Julija Ciurupa, Kostiumy: Aldona Meirovič, Choreografia: Malika Achilova, Światło: Edwin Nowickij, Matas Galdikas, Dźwięk: Ignas Mateika, Vytautas Valiūnas, Charakteryzacja: Elena Permogorskaja, UAB Grimo Akademija, Viktorija Obora, Asystentki; Anastasija Dubravina, Kristina Gudaitė, Operator kamery: Jaroslav Gavrin, Mateusz Mozyro, Ostrzyciel Rajmond Maldis, Mindaugas Docaitis, Asystent operatora: Aleksander Galicki, Wózkarz: Ryszard Branicki, Mistrz oświetlenia: Mikołaj Paprocki, Postprodukcja, Montaż, Korekcja barwna, Montaż dźwięku: Bartłomiej Wasilewski Dasein Media, Kierownik planu: Renata Semaškienė, Ewald Satkiewicz, Inspicjent: Mirosław Marcinkiewicz, Ernestas Lenkauskas, Asystentka reżysera: Kinga Lewko, Technik na planie: Marek Widuto, Fotosy: Ričardas Grigas.

Obsada:

Ja: Oskar Wygonowski
Żona: Dorota Bartoszewicz
Teść: Wiktor Lafarowicz            
Teściowa: Jagoda Ewa Rall
Eryczek: Jacek Orszewski                
Dyplomata I: Piotr Cyrwus
Dyplomata II: Paweł Gładyś  
Kapitan saperów: Marek Pszczołowski
Przemytnik: Grzegorz Jakowicz
Celnik I: Edgar Krivelis
Celnik II: Witalij Walentynowicz
Strażnik: Artur Dowgiało
Wojsko: Ernestas Lenkauskas, Sergej Tostsikau, Krzysztof Stankiewicz, Tomas Grablewski, Paweł Jarmolowicz, Dominik Pszczołowski

Kierownik produkcji: Mirosław Bieraza, Produkcja wykonawcza: Edward Kiejzik. Polski Teatr „Studio” w Wilnie dla TVP Wilno. Czas trwania: 49 min., premiera telewizyjna: 12 listopada 2022 r.